Ile trzeba czekać na lekarza prywatnie a na NFZ?

Ile trzeba czekać na lekarza prywatnie a na NFZ?

Rekordowo długie kolejki w publicznej służbie zdrowia stały się – niestety – realiami. Według najnowszego raportu Fundacji Watch Health Care (WHC) – tzw. Barometru WHC – wskazują, że średni czas oczekiwania na świadczenie zdrowotne w Polsce w 2024 r. wynosi aż 4,2 miesiąca. To najwyższy poziom od początku prowadzenia tych badań w 2012 r. Dla porównania, w 2012 r. pacjenci czekali średnio 2,4 miesiąca, a jeszcze w 2023 r. – 3,5 miesiąca. Oznacza to gwałtowne wydłużenie kolejek w ostatnim roku o blisko 0,7 miesiąca. Ponad cztery miesiące oczekiwania to dziś smutna norma – „najgorszy wynik od 2012 roku” – podkreśla prezes fundacji WHC Milena Kruszewska.

Najbardziej oblegane specjalizacje odnotowują średnie czasy oczekiwania przekraczające nawet rok. Z raportu WHC wynika, że najdłużej czeka się na wizytę u angiologa – średnio 13,9 miesiąca, u endokrynologa – 12,1 miesiąca, a u chirurga naczyniowego – 11,6 miesiąca. Tak długie kolejki dotyczą świadczeń gwarantowanych przez NFZ i obrazują skalę problemu z dostępnością lekarzy specjalistów w publicznym systemie.

Co istotne, także oficjalne dane publiczne potwierdzają wydłużanie się kolejek. Z rocznego sprawozdania NFZ za 2023 rok wynika, że w porównaniu do lat poprzednich czas oczekiwania wzrósł w wielu poradniach. Przykładowo, mediana rzeczywistego czasu oczekiwania na wizytę u endokrynologa w trybie stabilnym wyniosła 190 dni (ponad 6 miesięcy) – o 16 dni dłużej niż w 2022 r. i aż o 51 dni dłużej niż w 2021. Podobne wydłużenie kolejek odnotowano do gastroenterologa (mediana 153 dni), kardiologa (110 dni), okulisty (86 dni) czy alergologa (79 dni). Nawet pacjenci wymagający wizyt pilnych czekali dłużej: np. połowa pacjentów pilnych czekała na endokrynologa 55 dni (o 12 dni dłużej niż rok wcześniej). Te statystyki obrazują, że problem dotyczy zarówno przypadków stabilnych, jak i tych określanych jako pilne.

Setki tysięcy pacjentów na listach oczekujących NFZ

Długie kolejki przekładają się na ogromną liczbę osób oczekujących w systemie publicznym. Narodowy Fundusz Zdrowia regularnie publikuje dane o wielkości list oczekujących w poszczególnych specjalizacjach. Według informacji NFZ z połowy 2024 roku, najwięcej pacjentów (przypadki stabilne) czeka na wizytę u okulisty – aż około 474,7 tys. osób (wzrost o ponad 6 tys. w porównaniu z rokiem wcześniej). Niewiele mniej oczekuje na świadczenia stomatologiczne – blisko 288 tys. osób, a także na porady neurologiczne – około 265 tys. osób. W poradniach ortopedii urazowo-ortopedycznej listy stabilnych pacjentów sięgały 218 tys. oczekujących. Te liczby pokazują skalę popytu na kluczowe usługi medyczne, którego publiczna służba zdrowia nie nadąża zaspokoić.

Nawet w przypadku, gdy lekarz kwalifikuje pacjenta do kategorii pilnej, kolejki są znaczące. W II kwartale 2024 r. w poradniach neurologicznych na pilną konsultację czekało ponad 64 tys. osób – to wzrost o 18 tys. względem roku poprzedniego. Podobnie duże kolejki pilne notowano w ortopedii urazowej (56,6 tys. osób) czy rehabilitacji dziennej (53,7 tys.). Oznacza to, że nawet przypadki wymagające szybkiej interwencji często muszą czekać, gdy brakuje dostępnych terminów finansowanych przez NFZ.

Kolejki dotyczą nie tylko wizyt u lekarzy, ale też badań diagnostycznych i zabiegów. NFZ wskazuje, że najwięcej osób w trybie stabilnym czeka na fizjoterapię ambulatoryjną – aż ok. 812 tys. pacjentów. Bardzo długie listy oczekujących występują też na badania obrazowe: rezonans magnetyczny czekało ponad 216 tys. osób, a na kolonoskopię 148 tys. osób. Nawet teoretycznie mniej skomplikowane świadczenia potrafią mieć ogromne kolejki – np. na leczenie protetyczne w stomatologii czekało 123,7 tys. pacjentów. Ponad 196 tys. osób oczekiwało pod koniec 2023 r. na wyjazd do sanatorium uzdrowiskowego, co również obrazuje przeciążenie systemu rehabilitacji uzdrowiskowej.

W wielu przypadkach czas oczekiwania liczony jest w miesiącach lub latach, a liczba oczekujących rośnie z roku na rok. Dla przykładu, w ciągu 8 ostatnich lat średni czas oczekiwania na wizytę u specjalisty niemal się podwoił – z 84 dni w 2015 r. do 164 dni obecnie. Największe wzrosty dotyczą m.in. gastrologii i okulistyki – poradnie gastroenterologiczne wydłużyły kolejki z kilku miesięcy do prawie roku (mediana ponad 300 dni), a okulistyczne do ok. 194 dni. W niektórych dziedzinach sytuacja jest dramatyczna: np. mediana oczekiwania na przyjęcie na oddział leczenia nerwic (psychiatria) w III kwartale 2024 r. wyniosła aż 1572 dni, czyli ponad 4 lata. To ekstremalny przypadek, ale pokazuje, że w obszarach takich jak opieka psychiatryczna niedobory są szczególnie dotkliwe. Również oddziały rehabilitacyjne czy opiekuńczo-lecznicze notują mediany rzędu kilkuset dni oczekiwania.

Rosnące kolejki a jakość leczenia – konsekwencje dla pacjentów

Tak długie oczekiwanie na pomoc medyczną ma poważne skutki. Przede wszystkim prowadzi do pogorszenia stanu zdrowia pacjentów, którzy w okresie oczekiwania pozostają często bez diagnozy lub odpowiedniego leczenia. W wielu przypadkach opóźniona diagnostyka oznacza wykrycie choroby w bardziej zaawansowanym stadium, trudniejszym do wyleczenia. Dotyczy to np. chorób przewlekłych czy nowotworowych – gdy pacjent czeka miesiącami na specjalistę, rośnie ryzyko komplikacji.

Kolejki wpływają też na komfort i bezpieczeństwo pacjentów. Raporty WHC zwracają uwagę, że chorzy nieraz mają trudności nawet z zapisaniem się do kolejki – ankietowani skarżyli się na problemy z dodzwonieniem do rejestracji, wielogodzinne oczekiwanie na linii telefonicznej czy konieczność osobistego stawiania się w placówce. Takie przeszkody powodują, że część osób rezygnuje z wizyty lub szuka alternatywnych dróg leczenia. Niestety, „wypadanie” pacjentów z kolejek również jest zjawiskiem powszechnym – szacuje się, że w 2022 r. przepadło około 1,3 mln zaplanowanych wizyt pierwszorazowych na NFZ z powodu niestawienia się pacjentów. Te niewykorzystane terminy mogłyby posłużyć innym chorym, co pokazuje złożoność problemu (kolejki wydłużają nie tylko braki kadrowe czy finansowe, ale i czynniki organizacyjne).

Narastające kolejki pogłębiają też poczucie niesprawiedliwości społecznej. Pacjenci często czują frustrację, że mimo odprowadzanych składek zdrowotnych zmuszeni są szukać pomocy na własny koszt. Pojawia się dylemat: czekać wiele miesięcy w ramach NFZ czy zapłacić z własnej kieszeni za szybszą usługę? Coraz częściej odpowiedzią jest to drugie rozwiązanie – co jednak prowadzi do powstania systemu dwutorowego, w którym dostęp do szybkiego leczenia mają przede wszystkim osoby z zasobami finansowymi albo posiadające prywatne ubezpieczenie zdrowotne.

Coraz więcej Polaków leczy się prywatnie

Dane statystyczne potwierdzają zmianę postaw pacjentów wobec publicznej służby zdrowia. Coroczna ankieta Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wykazała znaczny wzrost odsetka gospodarstw domowych korzystających z usług medycznych finansowanych poza NFZ. W 2023 roku aż 40,4% polskich gospodarstw domowych zadeklarowało, że korzystało z prywatnej opieki zdrowotnej (wizyty opłacane samodzielnie lub abonamenty), podczas gdy w 2020 r. odsetek ten wynosił 38,1%. To oznacza, że już blisko połowa rodzin w Polsce sięga do własnej kieszeni, by uzyskać pomoc medyczną poza systemem publicznym.

GUS zbadał też powody takiego stanu rzeczy. W 70,7% przypadków głównym powodem korzystania z prywatnej opieki był zbyt odległy termin wizyty w placówce mającej kontrakt z NFZ. Dla porównania, w 2020 r. tę przyczynę wskazywało 51,7% gospodarstw – widać więc, że rola długich kolejek jako czynnika wypychającego pacjentów do sektora prywatnego znacznie wzrosła. Innymi słowy, dla siedmiu na dziesięć rodzin korzystających z prywatnych wizyt decydujące znaczenie ma niemożność szybkiego dostania się do lekarza na NFZ.

Konsekwencją jest znaczący poziom wydatków Polaków na zdrowie z własnej kieszeni. Według GUS, w 2023 r. 58,0% gospodarstw domowych poniosło prywatne koszty wizyt u lekarzy (specjalistów lub POZ), a 51,5% płaciło za wizyty u dentysty. Ponad 39% rodzin wydało pieniądze na prywatne badania diagnostyczne, a 12,1% – na zabiegi rehabilitacyjne. Te wydatki istotnie obciążają budżety domowe, ale dla wielu osób są koniecznością, by uzyskać świadczenie w akceptowalnym terminie.

Trend prywatyzacji leczenia widoczny jest również w danych rynkowych. Szacuje się, że rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce rośnie w tempie 10–15% rocznie, a jego wartość sięga już kilkunastu miliardów złotych. Około 40% gospodarstw domowych deklaruje posiadanie jakiejś formy prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego lub abonamentu medycznego. To pokazuje, że Polacy coraz chętniej inwestują we własne zdrowie poza NFZ, traktując to jako konieczne uzupełnienie publicznego systemu.

Widząc tę tendencję, także decydenci podejmują dyskusję nad rozwiązaniami systemowymi. W końcu 2024 roku pojawił się poselski projekt ustawy, który zakładał, że jeśli pacjent czeka na wizytę u specjalisty dłużej niż 60 dni, będzie mógł skorzystać z porady prywatnej na koszt NFZ. Pomysł poparty przez część polityków (m.in. formację Trzecia Droga) miał na celu zmotywowanie systemu publicznego do skracania kolejek pod groźbą “utraty” pacjentów na rzecz sektora prywatnego – jednak jego wprowadzenie wiązałoby się z dużymi kosztami (szacunki mówiły o 70–500 mln zł rocznie refundacji prywatnych wizyt). Niemniej sam fakt pojawienia się takiej propozycji świadczy o skali kryzysu kolejkowego – politycy dostrzegają, że dla wielu chorych jedynym ratunkiem jest prywatna wizyta, więc państwo rozważa dopłacanie do niej.

Prywatna opieka medyczna – szybkość dostępu i jakość usług

Skoro publiczna służba zdrowia nie zapewnia terminowej opieki, prywatne placówki medyczne stały się dla pacjentów atrakcyjną alternatywą. Oferta prywatnych pakietów medycznych (abonamentów) stale się rozwija, a sieci medyczne inwestują w rozszerzanie działalności. Przykładem jest Grupa LUX MED – lider prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce, obsługujący już ponad 2,5 miliona pacjentów rocznie. LUX MED dysponuje siecią około 270 własnych placówek (przychodni i szpitali) oraz współpracuje z ponad 3000 partnerów w całym kraju, zapewniając dostęp do usług ponad 8000 lekarzy różnych specjalizacji. Dzięki temu pacjent z wykupionym abonamentem może korzystać z szerokiej gamy świadczeń – od konsultacji podstawowych, przez wizyty u specjalistów, po diagnostykę (laboratorium, USG, RTG, rezonans) i zabiegi ambulatoryjne czy rehabilitację.

Główną zaletą prywatnych pakietów medycznych jest szybki dostęp do opieki. Wizytę można umówić w krótkim terminie, często nawet na ten sam tydzień, a w nagłych przypadkach – na następny dzień. Prywatne centra medyczne zwykle gwarantują realizację konsultacji lekarskiej w bardzo krótkim czasie. Na przykład LUX MED deklaruje, że w ramach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) zapewnia dostęp do konsultacji telefonicznej z lekarzem w ciągu 1 dnia roboczego. Również umówienie się do internisty czy pediatry bywa kwestią kilkudziesięciu godzin zamiast wielu tygodni. W efekcie pacjenci z abonamentem mogą znacznie szybciej rozpocząć diagnostykę i leczenie, co zmniejsza ryzyko powikłań i pozwala na szybszy powrót do zdrowia.

Szybkość dostępu dotyczy także badań diagnostycznych. W NFZ na specjalistyczne badania obrazowe (rezonans, tomografia) czeka się nieraz miesiącami, podczas gdy prywatnie termin jest dostępny nawet w ciągu kilku dni. Przykładowo, mediana czasu oczekiwania na tomografię komputerową w publicznym systemie to ok. 19 dni (dane NFZ za III kw. 2024), a na rezonans magnetyczny często znacznie dłużej – w kolejce czeka ponad 216 tys. osób. Tymczasem w prywatnych pracowniach diagnostycznych badanie można wykonać niemal od ręki, ograniczone jedynie dostępnością specjalisty i sprzętu, ale nie limitem finansowania. Podobnie jest z zabiegami planowymi: np. operację zaćmy w NFZ przyspieszono ostatnio do ok. 26 dni oczekiwania (mediana), lecz prywatnie wielu okulistów oferuje usunięcie zaćmy w ciągu tygodnia lub dwóch, jeśli pacjent pokryje koszty. Różnica w czasie dostępu bywa więc kolosalna – liczona w tygodniach zamiast latach.

Poza skróceniem czasu oczekiwania, prywatna opieka wyróżnia się często wyższym standardem obsługi i wygodą dla pacjenta. Pakiety medyczne umożliwiają korzystanie z usług w dogodnych terminach (również wieczorami czy w weekendy w niektórych centrach), co ułatwia godzenie leczenia z pracą zawodową. Rejestracja na wizyty jest z reguły prosta – telefonicznie, online lub przez aplikację – i nie wiąże się z takimi utrudnieniami jak w NFZ (gdzie pacjent musi dostarczyć skierowanie w 14 dni itp.). Dodatkowo, wszystkie usługi są skoordynowane – pacjent ma swoją dokumentację medyczną w jednym systemie, łatwo może uzyskać skierowania do specjalistów czy na badania w ramach pakietu, bez ponownego odwiedzania lekarza POZ po każde skierowanie. Taka kompleksowość sprawia, że leczenie przebiega sprawniej i bardziej komfortowo.

Jeśli chodzi o jakość opieki, prywatne placówki cieszą się bardzo wysoką oceną pacjentów. LUX MED został np. nagrodzony tytułem Konsumenckiego Lidera Jakości za profesjonalizm i szeroki dostęp do specjalistów. Z badań opinii wynika, że prawie 88% klientów poleca LUX MED, uznając go za najlepszą firmę medyczną na rynku. Ogólne zadowolenie pacjentów z prywatnych pakietów medycznych przekracza 90%, co świadczy o spełnianiu ich oczekiwań. Chwalone są m.in. krótki czas oczekiwania, miła obsługa, dostęp do nowoczesnych metod diagnostycznych oraz możliwość wyboru lekarza. Oczywiście prywatna opieka nie jest wolna od problemów (popularni specjaliści też mogą mieć komplet terminów na najbliższe dni), ale średnio czas oczekiwania w sektorze prywatnym jest nieporównanie krótszy niż w publicznym. Gdy w NFZ liczymy go w miesiącach, prywatnie najczęściej w dniach lub tygodniach.

Nie dziwi zatem, że firmy medyczne notują dynamiczny wzrost liczby pacjentów. Sieci takie jak LUX MED czy Medicover co roku pozyskują nowych klientów abonamentowych – często są to pracodawcy fundujący pakiety pracownikom lub osoby indywidualne mające dość kolejek. Wzrost popularności abonamentów 10–15% rocznie oznacza, że dziesiątki (a nawet setki) tysięcy Polaków rocznie przechodzą na prywatną opiekę. Prywatni operatorzy odpowiadają na ten popyt zwiększaniem skali działalności – otwierają nowe placówki, rozszerzają zakres usług (np. telemedycyna, nowe gabinety specjalistyczne) i inwestują w sprzęt. W ten sposób system prywatny stał się równoległym filarem ochrony zdrowia w Polsce, odciążającym NFZ w pewnym stopniu, ale jednocześnie uwidaczniającym nierówności w dostępie do leczenia.

NFZ vs prywatne pakiety – porównanie czasu oczekiwania

Prześledźmy konkretne porównania, jak różni się czas dostępu do wybranych usług medycznych w sektorze publicznym i prywatnym:

  • Konsultacja endokrynologiczna (przypadek stabilny): W NFZ należy często czekać kilka miesięcy – mediana to ok. 178 dni (blisko 6 miesięcy), a w skrajnych przypadkach nawet około roku. Prywatnie do endokrynologa można się zazwyczaj dostać w ciągu 7–14 dni, zwłaszcza w większych miastach, gdzie gabinety działają codziennie. Różnica to co najmniej kilkanaście razy szybciej prywatnie.
  • Wizyta u kardiologa: Publicznie pacjent stabilny czeka średnio 96 dni (~3 miesiące), natomiast w trybie pilnym ok. 42 dni. Tymczasem prywatna placówka kardiologiczna często może przyjąć pacjenta w ciągu tygodnia lub nawet kilku dni (w trybie pilnym – często następnego dnia). Dla chorego z problemami kardiologicznymi szybka konsultacja bywa kluczowa; abonament medyczny znacząco zwiększa taką szansę.
  • Badanie diagnostyczne – rezonans magnetyczny: NFZ: w kolejce czeka ponad 216 tys. osób, a w praktyce termin badania bywa wyznaczany za kilka miesięcy (zwłaszcza przy mniej pilnych wskazaniach). Prywatnie: wiele centrów MRI oferuje wolne terminy w ciągu 1–2 tygodni, a bywa że i kilku dni, bo badania komercyjne nie podlegają limitom. Pacjent z podejrzeniem poważnej choroby może więc znacznie szybciej potwierdzić diagnozę prywatnie.
  • Zabieg operacyjny – np. endoprotezoplastyka stawu kolanowego (wymiana stawu): W NFZ jeden z najbardziej „kolejkowych” zabiegów – mediana oczekiwania to 294 dni (ok. 10 miesięcy), a wiele osób czeka ponad rok. Prywatnie (o ile pacjent dysponuje środkami lub ubezpieczeniem) operację można przeprowadzić często w ciągu 1–2 miesięcy od decyzji, uwzględniając czas na konsultacje i przygotowanie. To wciąż kosztowna opcja, ale dla osób cierpiących z powodu bólu i ograniczenia sprawności skrócenie oczekiwania z roku do kilku tygodni jest ogromną korzyścią.
  • Operacja zaćmy: Jeszcze kilka lat temu symbol kolejki – pacjenci czekali 1,5–2 lata. Obecnie NFZ znacząco skrócił ten czas (programy redukcji kolejek) i mediana w 2024 r. to 26 dni, czyli niecały miesiąc (są województwa z terminami niemal od ręki). Prywatnie zabieg zaćmy można wykonać praktycznie w każdym dogodnym terminie, często w ciągu tygodnia od kwalifikacji, bo wiele klinik okulistycznych oferuje komercyjne operacje bez czekania. W tym przypadku przewaga prywatna jest mniejsza niż dawniej, ale nadal istnieje – zwłaszcza jeśli pacjent chce wybrać nowszą technikę czy soczewkę premium (w NFZ niedostępną).

Oczywiście, dostępność prywatna może się różnić w zależności od regionu kraju i obłożenia danego specjalisty. Są popularni lekarze, do których nawet prywatnie czeka się kilka tygodni z racji renomy. Niemniej ogólny obraz jest jasny – tam, gdzie NFZ każe czekać miesiącami, prywatny sektor skraca ten czas wielokrotnie. Dla pacjenta oznacza to szybsze postawienie diagnozy, wcześniejsze rozpoczęcie terapii oraz mniejsze prawdopodobieństwo, że choroba rozwinie się w czasie oczekiwania.

Korzyści z posiadania prywatnego pakietu medycznego

Biorąc pod uwagę powyższe porównania, łatwo zrozumieć, dlaczego prywatne pakiety medyczne zyskują na popularności. Posiadanie abonamentu w sieci takiej jak LUX MED, Medicover, Enel-Med czy PZU Zdrowie zapewnia szereg konkretnych korzyści dla pacjenta:

  • Błyskawiczny dostęp do lekarzy pierwszego kontaktu. W ramach pakietu umówimy się do internisty czy pediatry zwykle tego samego lub następnego dnia, a w razie potrzeby skorzystamy z teleporady nawet w ciągu kilkunastu godzin. To ważne przy nagłych infekcjach, potrzebie otrzymania recepty czy skierowania – nie trzeba czekać tygodniami jak w niektórych przychodniach POZ na NFZ.
  • Krótki czas oczekiwania na wizyty specjalistyczne. Z pakietem medycznym pacjent ma gwarantowaną pulę specjalistów, do których może się zgłosić bez osobnego skierowania od lekarza rodzinnego. W typowych abonamentach dostępnych jest od kilkunastu do kilkudziesięciu specjalistów różnych dziedzin (w LUX MED pakiet podstawowy to konsultacje u 11 specjalistów, a pakiet premium – nawet u 63 specjalistów). Terminy wizyt są zdecydowanie szybsze niż publicznie – najczęściej kilka dni do paru tygodni maksymalnie, zamiast wielu miesięcy. Dzięki temu pacjent może wcześnie zdiagnozować problem zdrowotny. Jak wykazują badania, osoby korzystające z prywatnej opieki cieszą się mniejszą absencją chorobową i lepszą jakością życia – po prostu choroby są u nich szybciej wykrywane i leczone.
  • Szeroka dostępność badań diagnostycznych bez limitów. W pakiecie można wykonywać zalecone przez lekarza badania laboratoryjne, obrazowe (USG, RTG, a często także TK czy rezonans w wyższych pakietach) oraz endoskopowe w ramach abonamentu lub za niewielką dopłatą. Ważne jest to, że nie obowiązują limity NFZ, więc jeśli lekarz uzna dane badanie za potrzebne, pacjent zrobi je w krótkim terminie. Przyspiesza to cały proces diagnostyczny – np. zamiast czekać pół roku na kolonoskopię w NFZ, pacjent prywatny może mieć komplet badań w kilka tygodni. To przekłada się na większe szanse wyleczenia (np. wcześniejsze wykrycie zmian nowotworowych w badaniach screeningowych).
  • Kompleksowość i koordynacja opieki. Duże prywatne sieci oferują opiekę „pod jednym dachem” – konsultacje lekarzy, zaplecze badań, rehabilitację poszpitalną itp. Pacjent nie musi sam szukać specjalistów w różnych miejscach; system umawiania wizyt często działa tak, że po konsultacji od razu można zapisać się na wskazane badanie kontrolne czy kolejną wizytę. Ponadto placówki prywatne nieraz zapewniają indywidualną opiekę koordynatorów przy poważniejszych zachorowaniach – coś, co w NFZ poza pakietem onkologicznym praktycznie nie funkcjonuje.
  • Wyższy komfort leczenia. Prywatne przychodnie zazwyczaj oferują lepsze warunki bytowe: krótszy czas spędzony w poczekalni, mniejszy tłok, milszą obsługę administracyjną. Pacjent jest traktowany często bardziej podmiotowo, jako klient, o którego się zabiega. Łatwiej uzyskać dodatkowe informacje, wsparcie czy konsultację wyników przez telefon. W badaniach satysfakcji ponad 90% klientów prywatnych ubezpieczeń deklaruje zadowolenie z zakresu i jakości usług. Ta subiektywna jakość również przekłada się na lepsze efekty leczenia – pacjent, który czuje się zaopiekowany, chętniej się bada profilaktycznie i stosuje do zaleceń.
  • Brak barier finansowych przy każdej wizycie. Choć abonament wymaga regularnej opłaty, to po jej wniesieniu pacjent nie martwi się już o koszt pojedynczej wizyty czy badania. Może iść do lekarza, kiedy potrzebuje, nie zastanawiając się nad wydatkiem jednorazowym (co bywa przeszkodą przy wizytach prywatnych ad hoc bez pakietu). To zachęca do szybszego reagowania na symptomy – ludzie z pakietami rzadziej odwlekają konsultację z powodu kosztów, w przeciwieństwie do osób bez abonamentu, które czasem czekają w nadziei, że „samo przejdzie”, byle uniknąć wydatku kilkuset złotych.

Oczywiście prywatny pakiet to nie panaceum na wszystkie problemy – poważne operacje i specjalistyczne leczenie szpitalne i tak często realizuje się w wyspecjalizowanych klinikach (również prywatnych, ale tu koszty są bardzo wysokie lub wymagany jest osobny kosztowny polisowy zakres ubezpieczenia). Niemniej w zakresie ambulatoryjnym i diagnostyki pakiet medyczny drastycznie skraca drogę pacjenta do zdrowia. Nic dziwnego, że firmy coraz częściej oferują abonamenty medyczne jako benefit pracowniczy, a osoby prowadzące działalność gospodarczą same wykupują sobie taką opiekę. Na rynku dostępne są różne opcje – od podstawowych (tylko kilka specjalizacji i badań) po bardzo rozbudowane (obejmujące nawet zabiegi operacyjne planowe). Każdy może dobrać pakiet do swoich potrzeb i możliwości finansowych.

Przykłady pacjentów: prywatna opieka jako ratunek przed kolejkami NFZ

Historie pacjentów korzystających z prywatnej opieki, by ominąć kolejki, stają się powszechne w Polsce. Wielu chorych dzieli się swoimi doświadczeniami, pokazując realny wymiar statystyk. Oto kilka przykładów zilustrowanych autentycznymi przypadkami:

  • Usunięcie guzka piersi – zamiast czekać ponad 2 lata, zabieg po kilku tygodniach prywatnie. Pani Iza, u której wykryto łagodną zmianę w piersi, stanęła przed wyborem: operować od razu czy obserwować. Onkolog zalecił profilaktyczne usunięcie guzka, więc pacjentka chciała zapisać się na zabieg w swoim mieście na NFZ. Okazało się, że termin operacji w szpitalu publicznym był dopiero za ponad dwa lata. Taki czas oczekiwania – przy istniejącym ryzyku rozwoju zmiany nowotworowej – był nie do przyjęcia. Zachęcona przez lekarzy, pani Iza zdecydowała się na zabieg w prywatnej klinice. Choć musiała ponieść wysoki koszt i nawet tam czekała kilka tygodni na termin (a w międzyczasie cena wzrosła z powodu inflacji), to zabieg odbył się nieporównanie szybciej niż w publicznym systemie. Dzięki temu pacjentka pozbyła się potencjalnego zagrożenia dla zdrowia, nie żyjąc latami w niepewności. W liście do mediów radzi innym chorym, by nie zwlekali: „Naprawdę proszę nie czekać na termin na NFZ. Lepiej to wyciąć teraz” – te słowa usłyszała od lekarki, które przekonały ją do działania.
  • Operacja zaćmy – zmęczony czekaniem senior odzyskał wzrok prywatnie. Pan Jan, emeryt z zaawansowaną zaćmą obu oczu, przez wiele miesięcy bezskutecznie próbował przyspieszyć swoją kolejkę na operację w NFZ. „Prawie nie widzę, a operację mam wyznaczoną dopiero za 2 lata – i to tylko na jedno oko” – skarżył się w wywiadzie prasowym. Obawiał się, że do terminu zabiegu całkiem straci wzrok. W końcu rodzina pomogła mu zebrać środki na prywatną operację w specjalistycznej klinice okulistycznej. W ciągu kilku tygodni przeprowadzono zabieg najpierw na jedno, potem na drugie oko – bez czekania i w komfortowych warunkach. Pan Jan odzyskał pełnię widzenia znacznie szybciej, niż pozwoliłby na to system publiczny. Jego przypadek, nagłośniony przez media, unaocznia, że dla osób starszych długie kolejki to nie tylko dyskomfort, ale realne zagrożenie utraty samodzielności. Gdy NFZ kazał czekać 2 lata, rozwiązaniem okazała się prywatna interwencja w ciągu kilku tygodni.
  • Endoproteza stawu biodrowego – by uniknąć kalectwa, zdecydował się na kredyt na leczenie. Inny przykład to historia kilkuletniego pacjenta z zaawansowaną chorobą zwyrodnieniową biodra, który kwalifikował się do wszczepienia endoprotezy. Termin operacji w państwowym szpitalu wyznaczono mu za około 18 miesięcy. Ból jednak narastał z każdym miesiącem, groziło mu poruszanie się o kulach lub na wózku inwalidzkim przed doczekaniem zabiegu. Zdesperowany pacjent postanowił wziąć pożyczkę bankową na sfinansowanie operacji w prywatnym szpitalu. W ciągu 2 miesięcy od podjęcia decyzji przeszedł pomyślnie operację wszczepienia endoprotezy, a kilka tygodni później rozpoczął rehabilitację. Zadłużenie będzie spłacał przez parę lat, ale – jak sam stwierdził – „odzyskałem sprawność i mogę normalnie funkcjonować, a to bezcenne”. Ta historia pokazuje, że pacjenci są gotowi ponosić znaczne koszty (a nawet długi), byle tylko odzyskać zdrowie bez wieloletniego oczekiwania.

Podobnych relacji można znaleźć wiele – dotyczą one operacji kardiologicznych, leczenia onkologicznego, specjalistycznych terapii lekowych niedostępnych w NFZ, czy choćby szybszego wykonania prostych badań, jak rezonans lub USG dziecka, by rodzice nie musieli miesiącami drżeć o diagnozę. Prywatna opieka stała się wentylem bezpieczeństwa dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na luksus czekania w długiej kolejce, bo chodzi o ich życie i zdrowie tu i teraz.

Wnioski i kluczowe trendy: czas na prywatną medycynę

Analiza dostępnych danych i raportów prowadzi do jednoznacznego wniosku: kolejki w publicznej służbie zdrowia w Polsce osiągnęły krytyczny poziom, a tempo ich wydłużania w ostatnich latach jest alarmujące. Średni czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne przekroczył 4 miesiące i jest najdłuższy od ponad dekady. Wielu pacjentów, zwłaszcza w takich dziedzinach jak endokrynologia, kardiologia czy gastroenterologia, musi czekać ponad pół roku na pomoc, a w skrajnych przypadkach kolejki liczone są w latach. Mimo zwiększania finansowania (NFZ wydał o 1,7 mld zł więcej na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną w 2024 r.), nie udało się zahamować tego negatywnego trendu – wręcz przeciwnie, większe wydatki nie przyniosły skrócenia oczekiwania.

Konsekwencją jest coraz szersze odchodzenie pacjentów do sektora prywatnego. Ponad 40% gospodarstw domowych w Polsce deklaruje korzystanie z usług medycznych poza NFZ, co stanowi znaczący wzrost w ostatnich latach. Głównym motywatorem są przytłaczająco długie terminy w publicznej opiece – ponad dwie trzecie osób wybierających leczenie prywatne robi to z powodu braku szybkiego dostępu w NFZ. Prywatna opieka zdrowotna zapełnia więc lukę, jakiej państwowy system nie jest w stanie na bieżąco wypełnić.

Z punktu widzenia pacjenta, posiadanie prywatnego pakietu medycznego stało się realnym sposobem na zagwarantowanie sobie i bliskim terminowej opieki. Abonamenty medyczne, choć stanowią dodatkowy koszt, oferują wymierne korzyści: drastyczne skrócenie czasu oczekiwania, dostęp do nowoczesnej diagnostyki i specjalistów bez limitów, a także wyższą jakość obsługi. W wielu przypadkach prywatne leczenie nie jest fanaberią, lecz koniecznością – co potwierdzają przytoczone historie pacjentów, którzy wobec groźby pogorszenia zdrowia decydują się zapłacić za szybszy zabieg czy wizytę. Dla tych osób prywatna służba zdrowia stała się ratunkiem, umożliwiającym uniknięcie powikłań czy niepełnosprawności.

Z perspektywy systemowej obserwujemy rozwój systemu dwutorowego: publicznego, dostępnego dla wszystkich ale przeciążonego i powolnego, oraz prywatnego – szybko reagującego, lecz dostępnego głównie dla tych, którzy mają środki albo pracodawcę finansującego opiekę. To rodzi pytania o równość dostępu do ochrony zdrowia. Państwo podejmuje pewne działania (jak próby dofinansowania świadczeń, zmiany organizacyjne czy rozważanie refundacji prywatnych wizyt ponad określony czas oczekiwania), jednak na efekty trzeba poczekać. Trend na dziś jest jasny: jeśli kolejki w NFZ nadal będą się wydłużać, udział prywatnej opieki w zaspokajaniu potrzeb zdrowotnych Polaków będzie dalej rosnąć. Już teraz prywatny sektor świadczy usługi dla milionów pacjentów rocznie i staje się integralną częścią systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Podsumowując, kluczowe wnioski z analizy są następujące:

  • Kolejki do lekarzy specjalistów i zabiegów w ramach NFZ osiągnęły rekordową długość – średnio ponad 4 miesiące, a w wielu specjalizacjach znacznie dłużej. Sytuacja pogorszyła się w ostatnich latach, co odczuwają pacjenci w całym kraju.
  • Setki tysięcy pacjentów oczekują na świadczenia – najwięcej w dziedzinach takich jak okulistyka, stomatologia, neurologia, ortopedia oraz na rehabilitację i badania diagnostyczne. Nawet przypadki pilne nie zawsze otrzymują szybką pomoc ze względu na ograniczone moce przerobowe systemu.
  • Długie oczekiwanie przekłada się na ryzyko medyczne (pogorszenie stanu zdrowia) oraz niezadowolenie społeczne. Coraz więcej osób, nie mogąc doczekać się pomocy, kieruje się do sektora prywatnego, mimo że oznacza to wydatki z własnej kieszeni.
  • Prywatna opieka zdrowotna (np. pakiety LUX MED, Medicover itp.) oferuje znacznie krótsze czasy oczekiwania – często liczone w dniach zamiast miesięcy, co stanowi jej największy atut. Ponadto zapewnia kompleksowość usług i wysoki standard, co skutkuje bardzo wysoką satysfakcją pacjentów (ponad 90% pozytywnych ocen).
  • Posiadanie prywatnego pakietu medycznego niesie wymierne korzyści: szybki dostęp do konsultacji i badań, brak biurokratycznych barier, elastyczne terminy wizyt oraz poczucie bezpieczeństwa, że w razie choroby nie będzie się zdanym wyłącznie na wydolność publicznej służby zdrowia. To powód, dla którego już 40% polskich rodzin deklaruje korzystanie z prywatnej opieki, a rynek abonamentów rozwija się dynamicznie.

Na horyzoncie widać potrzebę systemowych zmian, które skrócą kolejki w NFZ – bez tego nierówności w dostępie do leczenia mogą się pogłębiać. Jednak wdrożenie takich zmian (zwiększenie liczby lekarzy, lepsza organizacja świadczeń, ewentualnie model mieszany publiczno-prywatny) wymaga czasu i nakładów. W międzyczasie dla wielu Polaków prywatna opieka medyczna pozostaje najskuteczniejszym sposobem zabezpieczenia swojego zdrowia, zapewniając szybkie leczenie, gdy zawodzi system publiczny. Obecny trend wskazuje, że znaczenie prywatnych usług zdrowotnych w Polsce będzie rosło tak długo, jak długo publiczna służba zdrowia nie poradzi sobie z problemem kolejek.

Najlepsze pakiety zdrowotne

Dowiedz się więcej o tych specjalistach

Internista Internista Dostępny w wybranych pakietach
Pediatra Pediatra Dostępny w wybranych pakietach
Ginekolog Ginekolog Dostępny w wybranych pakietach
Urolog Urolog Dostępny w wybranych pakietach
Dermatolog Dermatolog Dostępny w wybranych pakietach
Okulista Okulista Dostępny w wybranych pakietach
Pulmonolog Pulmonolog Dostępny w wybranych pakietach

Przeczytaj też

​​​​​​​Pełna diagnostyka zdrowotna to kompleksowy przegląd stanu zdrowia, obejmujący szereg badań profilaktycznych (laboratoryjnych, obrazowych i innych). Jej celem jest wczesne wykrycie chorób lub czynników ryzyka, zanim rozwiną się w poważne schorzenia. Eksperci podkreślają, że regularne badania kontrolne są kluczowe dla przedłużenia życia i zachowania zdrowia.
Wraz z początkiem 2025 roku LuxMed poszerza ofertę medyczną w wielu placówkach na terenie całej Polski. Nowe usługi diagnostyczne, zabiegowe oraz konsultacyjne mają na celu zwiększenie dostępności do specjalistycznej opieki medycznej.
Prywatne pakiety medyczne LuxMed to rozwiązanie, które szczególnie w ostatnich latach przyciągnęło wyjątkowo wielu Polaków. Na co można liczyć zamawiając LuxMed? Specjaliści rynku prywatnej medycyny przeanalizowali dla nas to, co w ich ocenie jest najciekawsze. Oto wnioski.
Pakiety medyczne dla pracowników stały się jednym z najbardziej pożądanych benefitów na rynku pracy. W obliczu rosnących oczekiwań kandydatów i pracowników, coraz więcej pracodawców decyduje się na ich wdrożenie, traktując je jako inwestycję w zdrowie, zaangażowanie i lojalność zespołu. Czy rzeczywiście warto?
Rok 2023 przyniósł wiele istotnych zmian w strukturze polskiego systemu ochrony zdrowia, szczególnie w kontekście korzystania z usług prywatnej opieki medycznej. W obliczu wyzwań wynikających z ograniczonej dostępności usług publicznych, coraz więcej Polaków decyduje się na pakiety medyczne, które oferują szybszy dostęp do specjalistów i diagnostyki.
Przychodnie LUXMED regularnie poszerzają w poszczególnych miastach zakres usług. Co nowego wprowadzono w nich w pod koniec roku 2024?
Decyzja o wyborze prywatnego pakietu medycznego wydaje się na pierwszy rzut oka prosta. Jednak zbyt szybkie podjęcie decyzji, bez odpowiedniego zastanowienia i analizy, może prowadzić do kosztownych błędów i ograniczeń w dostępie do potrzebnej opieki medycznej.
Grupa LUX MED nieustannie poszerza swoją ofertę medyczną, dostosowując zakres usług do potrzeb pacjentów w różnych regionach Polski. W ostatnim czasie wprowadzono szereg nowych świadczeń oraz rozszerzono dostępność specjalistycznych konsultacji.